wtorek, 11 listopada 2008

Henryk de Valois czyli krol Polski Obojga Narodow




Henryk (I) III Walezy (Henri de Valois urodzony jako Edward Aleksander) (ur. 19 września 1551 w Fontainebleau, zm. 2 sierpnia 1589 w Saint-Cloud) – ostatni z francuskiej dynastii Walezjuszów (de Valois), jednej z gałęzi Kapetyngów, książę Orleanu, a w latach 1573-1574 pierwszy elekcyjny król Polski jako Henryk I zwany Walezym, od 1574 r. król Francji jako Henryk III.


Henryk Walezy był czwartym synem Henryka II, króla Francji i Katarzyny Medycejskiej. Na chrzcie otrzymał on imiona Edward Aleksander. Imię Henryk przyjął dopiero na bierzmowaniu w roku 1564 r. Jego dwaj starsi bracia, Franciszek II i Karol IX, byli królami francuskimi. Matka za wszelką cenę chciała osadzić wszystkich swych synów na tronie i gdy nie powiodły się inne plany wobec Henryka (małżeństwa z królową Anglii Elżbietą i królową Szkotów Marią, oraz osadzenia Henryka na tronie Algierii), zdecydowała się starać o równie jak Algieria egzotyczny dla Francuzów tron polski.
uż w 1560 r. Edward Aleksander Walezjusz został mianowany księciem Angoulême i Orleanu. W 1566 r. Henryk został księciem Andegawenii. Był ulubionym synem swojej matki, ale nie miał dobrych stosunków z rodzeństwem. Karol IX nie lubił brata i obawiał się go, więc kiedy pojawiła się szansa objęcia tronu polskiego przez Henryka dał bratu pełne poparcie. Młodszy brat księcia Andegawenii, Franciszek Hercules, również nie przepadał za Henrykiem i kiedy ten został królem Francji brał udział w spiskach przeciwko niemu. Siostra Małgorzata początkowo była z nim bardzo zżyta, później jednak dołączyła do grona jego przeciwników.

W młodości był uznawany za najzdolniejszego z synów Henryka II i Katarzyny, ale już wówczas pojawiły się plotki o jego rzekomych skłonnościach homoseksualnych. Był przystojny, wysoki i dobrze zbudowany. Nie miał najlepszego zdrowia, ale prowadził bardzo aktywny styl życia. W przeciwieństwie do ojca i starszych braci nie lubił polowań i ćwiczeń fizycznych, aczkolwiek był znakomitym szermierzem. Interesował się za to sztuką i literaturą. Znał język włoski i czytał Makiawelego. Wychowany na katolickim dworze na pewnym etapie swojego życia zaczął przejawiać sympatię dla protestantyzmu. W wieku 9 lat kazał nazywać siebie "małym hugenotem", odmówił uczestnictwa we Mszy Świętej, śpiewał protestanckie psalmy siostrze Małgorzacie, a nawet uszkodził posąg św. Pawła. Jego matka wyperswadowała mu jednak zainteresowania protestantyzmem i Henryk stał się gorliwym katolikiem.

Upodobania Henryka wyróżniały go również na francuskim dworze, a po przybyciu do Polskistały się przyczyną szoku kulturowego. W 1573 r. ambasador wenecki w Paryżu, Morisoni, donosił swoim zwierzchnikom, że Henryk wydawałby się poważny, gdyby nie ubiór i ozdoby w których się lubuje, a które nadają mu pozory miękkości i prawie kobiecej delikatności. Oprócz wspaniałych strojów zdobionych drogimi kamieniami i perłami, Henryk nosił naszyjnik ze złota i bursztynu, uszy zaś miał przekłute na wzór mody damskiej. Nie zadowalał się on noszeniem jednego kolczyka w każdym z nich, potrzeba mu aż podwójnych wraz z wisiorkami, ozdobionymi drogimi kamieniami i cennymi perłami. W czerwcu 1577 r. na balu wydawanym przez Katarzynę Medycejską Henryk pojawił się cały w diamentach, brylantach i perłach. Jego włosy były posypane fioletowym proszkiem a strój błyszczącym brokatem. We Francji Henryk zyskał przydomek "księcia Sodomy".

Okres młodości Henryka, to narastające we Francji konflikty religijne, które kilka lat wcześniej przerodziły się w otwartą wojnę domową między katolickim królem a francuskimi kalwinistami, zwanymi powszechnie hugenotami. W 1569 r. Henryk Andegaweński stanął na czele armii królewskiej i odniósł szereg zwycięstw nad hugenotami, m.in. 13 marca pod Jarnac, 30 października pod Moncontour. Niewyjaśniony pozostaje udział Henryka w wypadkach Nocy św. Bartłomieja, ale sprawa ta znacznie skomplikowała starania Henryka o koronę polską. Przeciwnicy francuskiej kandydatury straszyli szlachtę, że Henryk zrobi nad Wisłą kolejną noc św. Bartłomieja.

Francja zainteresowała się koroną polską dla młodszego brata króla już w 1572 r. Z poselstwem do umierającego Zygmunta Augusta wyruszył Jean de Balagny prosząc o zgodę na małżeństwo Henryka z siostrą Zygmunta, Anną. Balagny nie został jednak dopuszczony do łoża śmierci króla i powrócił do Francji z niczym. Wkrótce po śmierci Zygmunta w Rzeczypospolitej pojawił się kolejny francuski emisariusz, Jean de Monluc, biskup Walencji, ojciec de Balagny'ego i stronnik hugenotów. Od razu musiał stawić czoła reakcji Polaków na wieści o Nocy św. Bartłomieja, które dotarły nad Wisłę mniej więcej razem z Monluciem. Masakra hugenotów tak podziałała na polską opinię publiczną, że sekretarz biskupa, Jean Choisnin, donosił do Paryża: nie godziło się prawie wspominać imion króla, królowej i księcia andegaweńskiego.

Monluc i jego stronnicy rozpoczęli więc akcję propagandową, mającą na celu wybielenie postaci Henryka. Pisano więc, że książę andegaweński za wszelką cenę chciał zapobiec masakrze, a gdy już do niej doszło przeciwstawiał się furii i okrucieństwu tłumów, a nawet ukrywał hugenotów. Polaków jednak nie przekonał i już po dokonanej elekcji podskarbi koronny Hieronim Bużeński powiedział biskupowi, aby ten nie próbował już przekonywać, że Henryk nie brał udziału w rzezi i nie jest wcale okrutnym tyranem, albowiem rządząc w Polsce to będzie musiał raczej on się bać poddanych, a nie poddani jego.

Wybory nowego władcy polskiego po okresie bezkrólewia odbyły się w kwietniu i maju 1573 r. na prawym brzegu Wisły, naprzeciw Warszawy, pod wsią Kamień, która obecnie stanowi część stolicy. Najpoważniejszymi kandydatami do korony obok brata króla francuskiego byli: syn cesarza Maksymiliana II arcyksiążę Ernest Habsburg, car Iwan IV Groźny i Jan III Waza, król szwedzki, mąż Katarzyny Jagiellonki, siostry Zygmunta Augusta. Pod Warszawą stawiło się ok. 50 tysięcy osób, które uczestniczyły w głosowaniu. Najpierw odbyła się prezentacja kandydatów, której dokonali zagraniczni posłowie. Następnie zaczęto spisywać, lecz już w węższym gronie wybranych komisji „artykuły dla króla”. Miały to być uprawnienia i zobowiązania panującego. Po ich zatwierdzeniu, 5 kwietnia 1573 r. odbyło się głosowanie nad pretendentami do tronu. Zwycięzcą okazał się kandydat francuski. Kilka dni po elekcji posłowie przyszłego monarchy zaprzysięgli w jego imieniu uchwalone przed wyborem postanowienia ogólne. Były to tak zwane artykuły henrykowskie. Przyjęto również osobiste zobowiązania elekta, noszące nazwę pacta conventa. Wybrano też poselstwo, które miało udać się do Paryża, aby oficjalnie zawiadomić księcia francuskiego o wyborze na Króla Polskiego i Wielkiego Księcia Litewskiego i odebrać od niego przysięgę, potwierdzającą przyjęcie uchwał elekcyjnych (artykułów i paktów), oraz możliwie szybko sprowadzić go do Rzeczypospolitej.

Poselstwo wysłano okazałe i godne. Pertraktacje z Henrykiem i jego bratem, królem Francji Karolem IX, trwały dość długo. Opór budziły przede wszystkim artykuły dotyczące swobody wyznaniowej i możliwości wypowiedzenia posłuszeństwa królowi. Ostatecznie obaj władcy uznali i zaprzysięgli 22 sierpnia 1573 r. dawne i nowe prawa. Po tym fakcie poselstwo doręczyło Henrykowi dokument elekcyjny. Henryk Walezy został ogłoszony królem polskim i wielkim księciem litewskim.

Do granic Polski dotarł po dwumiesięcznej podróży w końcu stycznia 1574 r. Orszak królewski, liczący 1200 koni, wozy z bagażami oraz karety z damami dworu i niewiastami lekkich obyczajów, ciągnął przez Heidelberg, Fuldę, Torgau, Frankfurt. Na Łużycach oczekiwał go książę piastowski Jerzy II Brzeski, który towarzyszył królowi aż do polskiej granicy. Granicę przekroczono w Międzyrzeczu, gdzie monarchę uroczyście powitała delegacja senatu z biskupem kujawskim, wojewodowie i kasztelanowie. Później przez Poznań i Częstochowę udano się w kierunku Krakowa, gdzie nastąpiło oficjalne powitanie.

„Wszyscy senatorowie zebrani z Polski, Litwy i wszystkich ziem Rzeczypospolitej wyprowadzili z miasta ogromne swoje roty, które szeroko i daleko rozwinięte przedstawiały widok wielkiego i ślicznego wojska. Chorągwie te były kosztownie odziane, odznaczające się doborem pięknością uzbrojenia i koni [...]. Poczty senatorów składały się nie tylko z ich chorągwi, albowiem przyłączyła się do nich jeszcze nieskończona moc szlachty i urzędników królestwa”.

Henryka witali senatorowie, biskupi, ministrowie, dworzanie, żacy. 21 lutego 1574 roku w katedrze wawelskiej arcybiskup gnieźnieński i prymas Polski Jakub Uchański koronował Henryka Walezego na króla Polski. Ceremonię zakłóciło wystąpienie marszałka wielkiego koronnego Jana Firleja, który domagał się by król zaprzysiągł akty gwarantujące prawa protestantom.

Uzgadniając elekcję Walezego, planowano jego małżeństwo z Anną Jagiellonką, siostrą Zygmunta II Augusta. Była ona jednak starsza od Henryka prawie o 30 lat, toteż młody król nie spieszył się z małżeństwem. Wyruszył do swego nowego królestwa dopiero w listopadzie. Romansował bowiem w tym czasie z Marią de Clèves i nie uśmiechała się mu łożnica sędziwej Jagiellonki. Jechał powoli, zatrzymując się wiele razy. W Lotaryngii nawiązał romans z Ludwiką de Lorraine-Vaudémont, która później miała zostać jego żoną.

Pierwsze spotkanie z Anną nie wypadło nazbyt zachęcająco. Henryk wypowiedział kilka zdawkowych słów i czym prędzej opuścił jej komnaty. Po trzech dniach został koronowany, chociaż nie obeszło się bez różnych przepychanek związanych z rotą przysięgi. Zaczęły się bale i turnieje, ale król coraz bardziej ociągał się z poślubieniem swojej jagiellońskiej narzeczonej. Symulował chorobę lub po prostu zamykał się we własnych komnatach i nie dopuszczał do siebie nikogo. Opowiadano wprawdzie, że zabawiał się wtedy ze swoimi faworytami i że kazał sprowadzać na zamek prostytutki. Pisał również bez przerwy listy do Francji, a te, które wysyłał do Marii de Cond, kreślił nawet własną krwią. Plotki narastały coraz bardziej. "Sprowadzał nie tylko do ogrodu blisko Zwierzyńca francuskie rozpustnice, ale nadto włoskim ohydnym nałogom nie przepuścił" - pisał kronikarz.

Anna ciągle czekała, a Henryk ciągle zwlekał. W czerwcu wyprawiono wreszcie wielki bal, który potraktowano jako oficjalne zaręczyny. Nazajutrz król dowiedział się jednakże o śmierci swego brata, co sprawiło iż zaczął ubiegać się o koronę francuską, zaniedbując niebywale swe obowiązki monarchy.

Od samego początku rządom Henryka towarzyszyły spory o zakres jego władzy. Henryk nie zaprzysiągł w katedrze zobowiązujących go artykułów (poza pokojem wyznaniowym). Wobec tego sejm koronacyjny rozjechał się na znak sprzeciwu bez podjęcia uchwał, ostrzegając monarchę, że może zostać zniesiony z tronu. Henryk nie dowierzał tym groźbom i rozpoczął sądy. Jednakże jego wyroki uznawano za stronnicze i zbyt łagodne. Rozdał nie obsadzone urzędy i przekazał wielu dostojnikom dobra królewskie, ale niechętni mu twierdzili, że nie wykorzystał możliwości zasilenia przy tej okazji skarbu koronnego.

Henryk Walezy obejmując władzę w Polsce miał 23 lata i niewiele doświadczenia politycznego. Jego rządy w Polsce cechowała nieznajomość stosunków, niekorzystny wybór doradców (Zborowscy) oraz małe zainteresowanie sprawami polskimi. Był wszechstronnie wykształcony, odważny i niezwykle ambitny. Lubił wspaniałe, zdobione drogimi kamieniami stroje, nosił biżuterię i używał pachnideł. Miał przekłute uszy i nosił podwójne, wysadzane perłami, kolczyki z wisiorkami. W Polsce powszechnie uznano te upodobania za przejaw zniewieściałości. Na dworze Henryka było wielu mężczyzn malujących sobie twarze, strojących się w klejnoty i perfumy. Podobno niektórzy z nich pełnili funkcję królewskich kochanek. Henryk nie znał polskiego, więc udział w życiu publicznym niezmiernie go nudził. Wieczory i noce spędzał na rozrywkach, za dnia najchętniej spał. Aby uniknąć przyjmowania interesantów potrafił spędzić dwa tygodnie w łóżku, pozorując chorobę. Grał w karty i przegrywał olbrzymie sumy, pobierane ze skarbu państwa. Na wydawanych przez króla ucztach występowały nagie dziewczęta. Zachowywał się jak rozkapryszone dziecko i nie traktował poważnie obowiązków królewskich.

Niebawem, w czerwcu 1574 r., Henryk odebrał wiadomość o śmierci brata, króla Karola IX. Kilka dni później, nocą z 18 na 19 czerwca 1574 r. potajemnie, nie zasięgnąwszy rady senatu, w przebraniu, opuścił Wawel i udał się pospiesznie w kierunku granicy. Królowi towarzyszyli jego lokaj Jan du Halde, dworzanin Gilles de Souvré, lekarz Marek Miron i kapitan gwardii Mikołaj de Larchant. Odjazd króla zauważono jednak i natychmiast wyruszyła za nim pogoń kierowana przez kasztelana wojnickiego Jana Tęczyńskiego.

Kiedy orszak Henryka zbliżał się do granicy zauważył go stary starosta oświęcimski, który bez wahania zrzucił ubranie, skoczył do rzeki i płynąc w kierunku króla krzyczał: Najjaśniejszy panie, czemu uciekasz? Tuż za granicą dopadł Henryka pościg wysłany z Krakowa. Henryk, nie zatrzymując się, odrzucił prośby o powrót do kraju i ustanowienie przed oficjalnym wyjazdem rządów zastępczych. Obiecał, że za kilka miesięcy powróci. W rzeczywistości nie powrócił nigdy.


Przebywający w Krakowie ministrowie i senatorowie małopolscy zawiadomili o wyjeździe króla Wielkopolan i Litwinów. Prymas zwołał na koniec sierpnia sejm. Prawie wszyscy senatorowie byli początkowo przeciwni ogłoszeniu bezkrólewia i nowej elekcji, natomiast większość posłów uważała, że potajemny wyjazd Henryka uwalnia poddanych od zobowiązań wobec monarchy i pozwala na wybór nowego. W wyniku długich dyskusji napisano list do króla, wyznaczając mu jako ostateczny termin powrotu do kraju maj 1575 r. Zapowiedziano jednocześnie, że w razie niedotrzymania tego terminu Henryk utraci tron.

W kraju miały działać do tego czasu konfederacje szlacheckie i kapturowe, podobnie jak w czasie poprzedniego bezkrólewia. Henryk Walezy nie spełnił obietnicy powrotu, uznano więc tron za pusty i zapowiedziano nową elekcję.

Nie należy dziwić się Walezemu; tron francuski był dla niego o wiele bardziej atrakcyjny niż polski. Należy pamiętać, że w ówczesnym okresie szlachtę francuską stanowiło jedynie 3% populacji państwa. Dla porównania, w Polsce - 17%[potrzebne źródło] (według innych w Polsce było 8-10% szlachty).

Krótkotrwałe panowanie Henryka Walezego na Wawelu było prawdziwym zderzeniem cywilizacyjnym pomiędzy rzeczywistością polską a francuską. Młodego króla i jego francuską świtę dziwiły urządzane przez polskich poddanych pijatyki, rozczarowało ubóstwo polskich wsi i surowy klimat kraju. Polacy natomiast uważali Francuzów za zniewieściałych, władcy mieli za złe cudzoziemskie stroje i zamiłowanie do biżuterii.

Co ciekawe, pod wieloma względami ówczesna Polska wyprzedzała Francję. Właśnie na Wawelu Walezy po raz pierwszy zobaczył wychodki, z których nieczystości odprowadzano poza zamkowe mury, i po powrocie do Francji nakazał zbudowanie takich urządzeń w Luwrze i innych pałacach. Minęło jednak sporo czasu, zanim francuscy panowie i dworzanie przyzwyczaili się do tej nowinki technicznej, zaprzestając załatwiania swoich potrzeb fizjologicznych do kominków i zamkowych sieni. Tak samo sprawa wyglądała z łaźnią (wanna i kurki z ciepłą i zimną wodą), a także widelcem - tych wynalazków Francuzi również nie znali

Henryk wrócił do Francji w trakcie trwania kolejnej wojny religijnej (1574 - 1576). 11 lutego 1575 r. Henryk został koronowany w Reims na króla Francji. Dwa dni później poślubił Ludwikę Lotaryńską (30 kwietnia 1553 - 29 stycznia 1601), córkę Mikołaja Lotaryńskiego, księcia de Mercœur, i Małgorzaty, córki Jana III, hrabiego d'Egmont. Nie mając pieniędzy na kontynuację wojny, musiał pójść na szerokie ustępstwa wobec hugenotów. Potępił wydarzenia, które miały miejsce w czasie nocy św. Bartłomieja sprzed dwóch lat oraz zawarł w 1576 r. traktat pokojowy, w którym hugenoci uzyskali przyzwolenie na swobodę wiary i na udział w parlamentach prowincji. Faktycznie wiele miast hugenockich uzyskało wtedy niezawisłość od władzy królewskiej. Oburzeni tymi ustępstwami katolicy powołali zbrojną Ligę Katolicką, z zamiarem obalenia Henryka III i kontynuowania walki z hugenotami.

Na czele wspomnianej Ligi Katolickiej stanęli dwaj bracia Gwizjusze, książę Henryk I de Guise i Ludwik II kardynał de Guise. W 1577 r. wybuchła więc szósta już, religijna wojna domowa, która trwała trzy lata. Protestanci stawiali zbrojny opór, a ich wojskami dowodził, ocalały z rzezi w czasie Nocy św. Bartłomieja, król Nawarry - Henryk Burbon. Zakończyła się ona traktatem w Fleix.

W 1584 r. zmarł bezpotomnie młodszy brat Henryka, Franciszek Herkules d'Anjou. Sam Henryk III również był bezdzietny, ponadto wykazywał kobiece cechy i lubił okazyjnie podczas balów przebierać się za kobiety.

Jego zachowanie, ale także stroje, fryzury i biżuteria (Walezy uważał, że władca powinien podkreślać swoje miejsce w hierarchii) szokowały współczesnych mu ludzi i do dziś przetrwał pogląd o jego homoseksualizmie[3] zwanym wówczas sodomią. Jednak pogląd ten znajduje potwierdzenie jedynie w publikacjach opłacanych w czasach Walezego przez niechętnych mu Gwizjuszy lub przekazach, wrogo nastawionych wobec Francji, dyplomatów. Jego rzekomy homoseksualizm jest trudny do obrony wobec znanych faktów jego romansów (miłość do Marii de Clèves) oraz powtarzanej na dworach informacji o przebytych w młodości chorobach wenerycznych. Badacze nie wykluczają skłonności Henryka do obu płci (inaczej mówiąc był biseksualistą) i wspominając o jego matce, Katarzynie Medycejskiej, mówią o freudowskiej matce kastrującej[4].

Po śmierci księcia Andegawenii tron Francji - zgodnie z prawem salickim - winien przypaść najbliższemu krewnemu Henryka III w linii męskiej. Był nim, choć bardzo dalekim (21 stopień pokrewieństwa), Henryk z Nawarry, wódz hugenotów.

Perspektywa objęcia francuskiego tronu przez protestanta zaktywizowała Ligę Katolicką, której poparcia finansowego i militarnego udzielał król Hiszpanii Filip II oraz moralnego papież Sykstus V, który rzucił klątwę na króla Nawarry. W 1585 r. rozpoczęła się więc kolejna wojna religijna, zwana popularnie "wojną trzech Henryków" (Henryka III, Henryka z Nawarry i Henryka de Guise). Henryk z Nawarry odnosił liczne sukcesy militarne, a poparcia udzielała mu królowa angielska Elżbieta i protestanccy książęta niemieccy. Król Henryk III starał się o doprowadzenie do pokoju.

12 maja 1588 r. zawsze ultrakatolicki Paryż zbuntował się przeciwko swojemu królowi. Henryk III uciekł z miasta do którego wkroczył entuzjastycznie witany książę de Guise. Henryk III przeniósł się do Blois, gdzie zwołał Stany Generalne. Przybył na nie również książę de Guise. 23 grudnia został zamordowany kiedy szedł na posiedzenie rady królewskiej. 24 grudnia ścięto jego brata, kardynała Ludwika. Krok ten spowodował odwrócenie się katolickiej części Francji od Henryka, który w tej sytuacji wykonał wielką woltę polityczną i zawarł przymierze z Henrykiem z Nawarry (kwiecień 1589 r.). Na wieść o tym papież Sykstus V rzucił klątwę na Henryka.

Posiłkowany przez króla Nawarry Henryk III rozpoczął oblężenie niepokornego Paryża. W środę, 1 sierpnia 1589 r., dominikanin Jacques Clément poprosił o audiencję u króla. Król przebywał wówczas w Saint-Cloud, skąd kierował oblężeniem. Zakonnik twierdził, że ma ważne informacje, więc zaprowadzono go do Henryka, który właśnie siedział na sedesie. Mnich przyklęknął przed królem i podał mu list, a kiedy Henryk zaczął czytać, zadał mu cios nożem w podbrzusze. Podły mnich, zabił mnie! - krzyknął Henryk wciągając nóż z rany. Zdołał jeszcze skaleczyć zamachowca w czoło. Dominikanina zadźgano mieczami, a ciało wyrzucono przez okno.

Króla natychmiast położono na łóżku. Wezwani medycy włożyli wnętrzności z powrotem do ciała i zrobili Henrykowi lewatywę. Wkrótce została ona wydalona przez ranę, co uznano za dobry znak. Nastrój Henryka poprawił się, ale kilka godzin później dostał silnej gorączki i zrozumiał, że zbliża się śmierć. W obecności świadków wyznaczył Henryka z Nawarry na swojego następcę. W nocy poprosił o ostatnie sakramenty. Spowiednik zapytał go czy wybacza swoim wrogom, także tym, którzy nasłali na niego mordercę. Im również wybaczam i proszę Boga, aby zechciał im odpuścić winy, tak jak chciałbym, by odpuścił moje - odpowiedział król. Przeżegnał się dwa razy i zmarł o godzinie trzeciej nad ranem.

Zabalsamowane ciało Henryka pochowano tymczasowo w Compiègne, w opactwie Saint-Cornille. Urnę z sercem Henryka zamurowano przed głównym ołtarzem kościoła w Saint-Cloud. Kiedy nastał pokój Henryk pozostał jednak w Compiègne. Nowy król, Henryk IV Burbon, nie przeniósł go do bazyliki Saint Denis, gdyż przepowiedziano mu, że spocznie w tej samej bazylice tydzień po Henryku III. Przenosiny ciała ostatniego Walezjusza na francuskim tronie nastąpiły dopiero w 1610 r. Kilka tygodni później Henryk IV zginął z ręki zamachowca.

31 grudnia 1578 Henryk Walezy utworzył Order Świętego Ducha - najwyższe odznaczenie królestwa Francji, nazwane tak na pamiątkę wyborów na króla Polski i Francji, które to wydarzenia miały miejsce w dniu Zesłania Ducha Świętego.



Brak komentarzy: