poniedziałek, 10 listopada 2008

Rumi

Pewnego razu do domu pewnej kobiety sfrunal sokol.

Kobieta nigdy wczesniej nie widziala sokola, ale pokochala go z calego serca.
Patrzyla na niego z miloscia ale cos jej w nim nie do konca pasowalo.
Wziela wiec do reki nozyce, przyciela sokolowi skrzydla, ogon, piora na czubku glowy, a potem spilowala mu szpony i dziob.
Usmiechnela sie do niego promiennie i powiedziala:
-no, teraz nareszcie wygladasz jak przyzwoity golab!

Brak komentarzy: