poniedziałek, 10 listopada 2008

Molokheya

Zostalam spytana ostatnio o to, co to taki zielony proszek o zapachu podobnym do szpinaku. Prawdopodobnie chodzilo o molokheye. Molokheya to roslina lisciasta znana w wielu krajach arabskich. Sprzedawana jest albo w postaci suchych lisci albo w postaci proszku. Przygotowuje sie z niej potrawe o tozsamej nazwie. W zasadzie w roznych krajach przepisy moga sie roznic, ja gotuje wedlug przepisu mojej tesciowej poddanego drobnej modyfikacji...
Molokheya ma specyficzny, ostry smak i zapach, ugotowana z calych lisci moze przyjac mocno glutowata konsystencje. Ludzie dziela sie na tych co ja kochaja i na tych co ja nienawidza.

skladniki:
  • szklanka molokhei w proszku
  • duza cebula drobniusienko posiekana
  • 1-2 zabki czosnku
  • szklanka oleju pol na pol z oliwa z oliwek
  • duza lyzka przecieru pomidorowego
  • porcja miesa "na zupe" wolowiny lub baraniny, ja gotuje na kurczaku ktory sie podczas dlugiego gotowania lubi rozpasc, ale molokheya zyskuje dzieki niemu delikatniejszy smak...
  • ze 3 litry wody

  1. molokheye rozrobic z olejem na lejaca mase
  2. cebule i czosnek zeszklic na odrobinie oliwy
  3. dodac koncentrat i mieso, podsmazyc, zalac molokheya z olejem
  4. zalac woda i dokladnie wymieszac
  5. gotowac na malutkim ogniu az olej wyjdzie na wierzch mieszajac od czasu do czasu (mi to zajmuje ok 6 godzin, ale im dluzej tym lepiej) w razie potrzeby jezeli woda zbyt mocno sie wygotowuje dolac wody
  6. dosolic do smaku, inne przyprawy sa niepotrzebne poniewaz molokheya ma wlasny intensywny smak
  7. gotowa potrawa powinna miec konsystencje gestego sosu/zupy

podaje sie na dosc plaskim talerzu z pieczywem do maczania
(opcjonalnie ja jem lyzka, bo molokheye wprost uwielbiam, ale moj maz uwaza to za swietokradztwo)
Tajemnica udanej molokhei jest dlugie gotowanie, potrawa ta, jak bigos najsmaczniejsza jest po drugim- trzecim odgrzaniu

Brak komentarzy: