niedziela, 28 grudnia 2008

Kuchnia zydowska czy nie?

Festiwal kuchni zydowskiej przegapilam poniewaz nie mialam dostepu do internetu i komputera ale umieszczam dzisiaj ten przepis poniewaz akurat Kula kupila watrobke...

Przepis ten odziedziczylam po mamie mojego taty a pozniej jadlam tez watrobke przyrzadzona w podobny sposob w restauracji koszernej, wiec chyba jednak to naprawde kuchnia zydowska

WATROBKA "PO ZYDOWSKU'

skladniki:

  1. ok pol kilo watrobki
  2. 2 duze cebule
  3. duza lyzka smalcu gesiego (akurat nie mam, ale moze tez byc olej)
  4. lyzka miodu (najlepiej takiego o ostrym smaku, wielokwiatowy niekoniecznie ale ze w paryzu dobrego miodu nie ma wiec dalam wielokwiatowy z kwiatow EU)
  5. garsc gozdzikow
  6. garsc rodzynek (mi akurat rodzynki wyszly wiec dzisiaj bedzie bez rodzynek)
  7. sol, pieprz do smaku

Cebule pokroilam w piorka. Podsmazylam na tluszczu. 

Watrobke pokroilam w dosc duze kawalki, obydwoje lubimy gryzc a watrobka sie rozpadac podczas duszenia wiec kroje ja w naprawde duze kawalki. Pokrojona watrobke wrzucilam do cebuli i podsmazylam.

Nastepnie dodalam miod i gozdziki, podlalam woda, posypalam sola i swiezo mielonym pieprzem (przy okazji zakichalam cala kuchnie). Normalnie w tym momencie dodaje rodzynki, niestety okazalo sie ze w szafce mam pusta torebke (ech to nocne podjadanie...) wiec musze sie dzisiaj obyc bez rodzynek.

Tak przygotowana watrobke gotuje/dusi sie az sos sie zredukuje...

Mozna jesc z tluczonymi ziemniakami lub chlebem, my lubimy tez z kasza gryczana...

Smacznego

Zdjecie nietypowo zrobilam podczas gotowania, ale wiem, ze jak bedzie gotowe to szanowny pan maz bedzie wyjadal mi z patelni, wiec wole sie zabezpieczyc...

Jezeli uda mi sie zrobic fotke przed podaniem na stol to inshallah ja umieszcze

A skoro jestem przy kuchni zydowskiej, to kiedys w restauracji koszernej jadlam tez pieczonego kurczaka przygotowanego w podobny sposob tzn z miodem, rodzynkami i cebulka, i wzorujac sie na tym co jadlam w czasach posiadania piekarnika stworzylam cos na ten wzor - wyszlo ciekawie...

Brak komentarzy: