poniedziałek, 15 grudnia 2008

nadal jestem bez komputera...
ale wreszcie sie cos ruszylo: dzisiaj nareszcie po roznych perturbacjach odebralismy wpis do ewidencji i M.A.F. Batiment bedzie moglo ruszyc (nasza firma budowlana)!
mamy juz kilka czekajacych zlecen wiec inshallah beda i pieniadze
a jak beda pieniadze to bedzie i nowy komputer inshallah
Iness koniec koncow wycieli ten wyrostek i juz w Eid Al Adha byla z nami alhamdulillah, co prawda na diecie wiec strasznie biedna, ze wszyscy sie opychaja miechem, ale wazne ze wszystko dobrze sie dla niej skonczylo.
Eid jak Eid, minelo spokojnie. Z jednym malym wyjatkiem: moj dumny malzonek zlozyl swoja pierwsza w zyciu ofiare za nasza podstawowa jednostke spoleczna czyli rodzine. Baranek byl pyszny - wszamalismy nasze 1/3 miecha w niecaly tydzien... Dopiero teraz poczulam co naprawde znacza te swieta. Wieczorami ogladalismy przytuleni TV, z brzuchami napecznialymi od miecha ktorym juz od dawna tak sie nie opychalismy. Niestety w Polsce mieso bylo zbyt drogie wiec i bardzo rzadko mielismy okazje je zjesc. Tutaj mieso halal jest tanie i ogolnie dostepne, alhamdulillah.
Pozdrawiam swiatecznie :)

Brak komentarzy: