środa, 7 stycznia 2009

Pieprznie

Za kreatywnosc dzisiaj powinnam dostac Nobla ;) a za efektywnosc Zlota Maline...

W lodowce poniewieraly sie piersi kuraka, zastanawialam sie co z nimi zrobic i w koncu zrobilam kuraka w pieprzu. Wszystko byloby dobrze gdybym poprostu zmiazdzyla kilka ziarenek i w nich obtoczyla porcje. Nie. Ja musialam przedobrzyc i obtoczylam w pieprzu w proszku. Owszem kurak ladnie sie uzmazyl na oliwce, pieprz stworzyl fajna panierkowa skorupke wokol bialego mieska, ale ostre to...

Chwala Bogu, ze do kurczaka zrobilam duza porcje salaty inaczej ciezko byloby zjesc moj wynalazek...

Salata zwykla: porwalam na kawalki, wkroilam pomidora, skropilam oliwa i sokiem z cytrynki i posolilam. Na koniec 2 kromki chlebka pokroilam w kosteczke i na resztkach oliwy ze smazenia kuraka zrobilam grzaneczki, ktorymi posypalam salatke. Bardzo dobrze sie to komponuje z tym przepieprzonym kurakiem...

Brak komentarzy: