poniedziałek, 12 stycznia 2009

Suszone mieso czyli gdid i osben


Juz kilka razy wspominalam o suszonym miesie. No to moze czas je pokazac :)

W Tunezji jest to tradycyjna podstawa wielu potraw. Zwykly sos pomidorowy do makaronu ugotowany z dodatkiem suszonego miesa nabiera wyrazistego smaku. Gdid dodaje sie tez do kuskusu, do zup.

Podobno wiekszosc Europejczykow w zetknieciu z tak przygotowanym miesem odmawia. Nie smakuje im. Mi od pierwszej chwili posmakowalo, chociaz poczatkowo podchodzilam do sprawy z dosc duza doza podejrzliwosci, poniewaz zapach przy gotowaniu jest bardzo mocny i intensywny, zeby nie powiedziec poprostu, ze smierdzi. Ale smakuje genialnie.

Gdid to poprostu paski suszonego miesa baraniego. Osben natomiast to kawalki jelit, wypelnione porcyjkami tluszczu i obwiazane paskiem miesa, zeby nie wypadlo ze srodka i ususzone. Brzmi to z deczka dziwnie i malo smacznie, ale wierzcie mi jest wprost genialne w smaku.

Zawsze jak cos gotujemy na suszonym miesku, wyjadam kawalki, a osben wkladam w kawalek buleczki i zajadam... Mniam...


3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Jak przygotowuje sie takie mięso? (z jakiej czesci, czy sie marynuje, jak sie suszy).
Czy dlugo mozna je przechowywac i w jakich warunkach. Pytam bo takie zapomniane sposoby swietnie sprawiaja sie na biwakach i dluzszych wyprawach tam gdzie trudno o sklep.
Pozdrawiam, Michal.

Umm Hurajra pisze...

mowiac szczerze tak do konca nie wiem jak takie mieso jest przygotowywane, ale obiecuje sie dowiedziec

Anonimowy pisze...

OK - będę zaglądał!