piątek, 2 stycznia 2009

Wloskie lablabi alias pappa al pomodoro

Dobra potrawa na wykorzystanie zalegajacego chlebka. Gdy zrobilam po raz pierwszy moj maz stwierdzil ze to lablabi, a to przeciez tradycyjna toskanska potrawa! Pierwszy raz jadlam ja w wykonaniu mojego "wloskiego" wujka, meza mojej ciotki.
Proporcje podaje na ok pol kilo chleba:
  1.  1-2 spazone i obrane pomidory albo pomidory z puszki
  2. ze3 duze zabki czosnku (jak kto lubi, do smaku)
  3. duza lyzka przecieru pomidorowego
  4. bazylia, oregano 
  5. oliwa z oliwek (tak do pol kubka)
  6. ok 800 ml do litra rosolu (moze byc z kostki)
  7. sol pieprz do smaku

Niewielka ilosc oliwy rozgrzewamy w garnku lub duzym rondlu, wrzucamy obrany i drobno pokrojony czosnek, dokladnie mieszamy. Dodajemy pokrojone pomidory i mieszamy gotujemy az zaczna puszczac sos (mozna dodac niewielka ilosc wody), dodajemy przecier, bazylie i oregano i dokladnie mieszamy. Sos ma byc gesty, aromatyczny i bardzo intensywny.

Chleb rwiemy na kawalki i wrzucamy porcjami do sosu na zmiane z bulionem i dokladnie miszamy zeby przeszedl sosem i powstala taka chlebowa aromatyczna pacia. Od nas zalezy jaka konsystencje chemy osiagnac - pappa moze byc bardziej pastowata lub bardziej zupna jak kto woli, tutaj modelujemy konsystencje przez dodanie  bulionu lub wody. Gotujemy jakies 5 minutek i doprawiamy sola (uwaga jezeli uzywamy wloskiego chleba on na ogol jest slony wiec trzeba byc ostroznym z dodawaniem soli) i pieprzem, dodajemy duza ilosc oliwy (najlepiej zeby to byla oliwa dobrej jakosci extra vergine). Mozna dodac chili jak kto lubi, ja czesto dodaje odrobinke harissy dla ostrego smaku.

Taka potrawa jest potrawa bazowa podstawowa, ale mozna do niej dodawac inne skladniki.

Je sie ja na goraca, na zimno, odgrzewana...

Smacznego!

Brak komentarzy: