wtorek, 10 marca 2009

Jezeli gotujemy budyn to mamy dzis Mawlid

Wczoraj (podobno) byl Mawlid czyli tzw Swieto z okazji urodzin Proroka Muhammada saws. W wielu krajach np. w Tunezji jest to swieto panstwowe. Ale sprobuj przecietnemu arabowi wytlumaczyc ze obchodzenie tego swieta nie ma podstaw w islamie i jest najzwyczajniej w swiecie innowacja (bidah). 

Wiecej na temat Mawlid mozna  poczytac w banku fatw na stronie O islamie, konkretnie tu i tu

W tradycji Tunezyjskiej w tym dniu przygotowuje sie deser w postaci  iżż [nie mam pojecia jak to fonetycznie inaczej zapisac] czyli takiej dziwnie przygotowanej maki ze zbozem gotowanej na wodzie polanej oliwa i z cukrem lub miodem na wierzchu (na poludniu) lub tzw zgugu czyli rodzaj budyniu na wodzie z ziarenkami sosny i asida czyli cos w stylu iżż ale tylko z maki (na polnocy Tunezji).

Iżż mozna jesc tez na slono z sosem pomidorowym. (Pamietam jak jedlismy na Eid Al Fitr w domu kuzyna - jest to taka pasta/ciasto z surowej maki).

My Mawlid nie obchodzimy ale tak niejako przy okazji gotowania obiadu stwierdzilam ze mam ochote na jakis deser.

Szybki przeglad lodowki i decyzja podjeta. Ugotowalam budyn z kardamonem. Niech ten moj maz ma troche radochy.

skladniki:

  1. 3 szklanki mleka
  2. duza kopiasta lyzka maki 
  3. 2-3 lyzki cukru
  4. kardamon (ja dalam swiezy, rozgniotlam tak z 5 duzych owockow i do mleka dalam same ziarenka ze srodka)
  5. kawa rozpuszczalna

Z mleka odlac jedna szklanke, do reszty dodac cukier i kardamon, postawic na malutkim ogniu niech powoli sie grzeje i naciaga kardamonem.

Do reszty  zimnego mleka dodaj make i dokladnie rozmieszac zeby nie bylo grudek. Powoli dolewac do goracego mleka dokladnie mieszajac zeby nie powstaly grudki. Podgrzewac az zgestnieje - nie dac drugi raz zagotowac. Zestawic z ognia. Rozlac do salaterek  -  ja mam kolekcje glinianych pojemniczkow po jogurcie - starczylo mi na 4 porcyjki - na dno dajac po lyzeczce kawy rozpuszczalnej. Wierzch mozna udekorowac jakimis orzechami (jak sie ma, ja akurat nie mialam).

Wstawic do lodowki niech tezeje.  Zjedlismy nim sie obudzilam, ze mialam zrobic zdjecia.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

O fajny ten przepis na budyń :) Z chęcią wypróbuję :)

Anonimowy pisze...

Cześć :)
Przyjemnie się czyta Twojego bloga. Jesteś bardzo religijną muzułmanką, prawda?
Zastanawia mnie jedna rzecz: wiem, że niezgodne jest tańczenie przy obcych mężczyznach i powinny być oddzielne sale, ale czy Tobie tak bardzo to przeszkadzało?

Proszę nie odbierz tego jako ataku, bo nie taki jest mój zamiar. Nie chcę tu o sobie opowiadać, ale islam w jakiś sposób nie jest mi obcy ;)

Pozdrawiam,
Ola