niedziela, 28 listopada 2010

Dobrze miec tesciowa...

Dobrze miec tesciowa, ktora zadba o wyzywienie czlowieka ;)
Kalifa wrocil z Tunezji i do ostatniej paczki z bsisa, makaronem, kasza, kuskusem, przecierem pomidorowym, cieciorka, soczewica i fulem doszla paczka gdid i osban (suszone mieso i suszony tluszcz i jelita baranie), sorgo i suszonymi owocami (glownie figami, ktorych nieznosze ale ktore podobno sa bardzo zdrowe) oraz oliwa... A, i moje ukochane pestki slonecznika!
Jeszcze troche i w ogole nie bedziemy potrzebowali chodzic na zakupy, bo zapasow mamy na dobre pol roku jesli nie dluzej...
No ale wg rodzicow kobieta, ktora urodzila dziecko i ktora karmi piersia powinna sie dobrze odzywiac (dobrze w tunezyjskim znaczeniu)...

Brak komentarzy: