sobota, 12 lutego 2011

rejestracja dzidziusia

w Paryzu szpitale dziela sie na te, ktore rejestruja dziecko w naszym imieniu i na takie, ktore nie rejestruja i wtedy trzeba samemu przejsc sie do merostwa. na rejestracje noworodka ma sie 3 dni inaczej placi sie kare (ale nie wiem w jakiej kwocie).

Szpital Tenon, gdzie urodzil sie dziubek zalatwil wszystko za nas. Musielismy tylko przedstawic ponizsze dokumenty:
  1. akt slubu (tlumaczenie na francuski) lub livret de famille (w przypadku gdy slub byl we Francji)
  2. nasze paszporty i karte pobytu meza
  3. justification de domicile (EDF)
  4. i jeszcze kazali mezowi dowiesc jego akt urodzenia (nie wiem po co i czemu tylko jego)
obydwoje musielismy podpisac dokumenty odnosnie imienia i nazwiska dziecka.
Nie obylo sie bez zgrzytow, poniewaz urzedniczka uparcie obstawala przy tym, ze skoro nie mamy livret de famille to w rzeczywistosci nie jestesmy malzenstwem. W ogole do niej nie docieralo, ze w innych krajach nie ma takiego dokumentu i ze po slubie w Polsce malzonkowie maja tylko akt slubu.

Kolezanka ktora rodzila w innym szpitalu (Bluets) sama z mezem rejestrowala coreczke w merostwie i w ich przypadku musieli przedstawic
  1. certyfikat urodzin (szpital wydaje cos takiego w celu przekazania roznym urzedom)
  2. dowody osobiste/paszporty rodzicow

Brak komentarzy: