z karty pamieci i notatnika:
skladniki:
- filizanka soczewicy (dalam zielona bo akurat taka mialam w domu)
- pol cebuli
- lyzka oleju z oliwek
- lyzka przecieru pomidorowego
- lyzeczka harissy
- sol do smaku
- kielki soczewicy do przybrania
drobno posiekana cebule zeszklilam na oleju, wrzucilam namoczona przez godzine soczewice i smazylam az resztki plynu odparowaly, dodalam przecier i harisse, przesmazylam razem, zalalam woda, ugotowalam do miekkosci
zdjelam z ognia, zmiksowalam na gesta zupke, z powrotem wstawilam na ogien i doprowadzilam do wrzenia, doprawilam sola i jeszcze troche harissy
w miseczce posypalam swiezymi kielkami
smacznego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz