wtorek, 30 grudnia 2008

Moje prace - Seria Prorocy cz1 - piorko, niebieski atrament



poniewaz blog robi sie zanadto kuchenny wiec zapraszam na ten mily dla ucha i pouczajacy przerywnik...

Swieta swieta swieta...

Skoro nie tak dawno (8 grudnia) bylo Eid Al Adha (Swieto Ofiarowania) a wczoraj zaczal sie muzulmanski nowy rok to moze cos o zwyczajach swiatecznych w Tunezji. Dla zainteresowanych kalendarzem muzulmanskich sugeruje przeczytanie informacji na tym blogu

Eid Al Adha jak sama nazwa wskazuje jest Swietem Ofiarowania. Obchodzone jest przez wspomnienie ofiary Abrahama (Pokoj z Nim) i w tym dniu rodzina, ktorej finanse na to pozwalaja powinna zlozyc ofiare. Ofiary to zwierzeta (owce, bydlo, wielblady), ktore ofiarowuje sie dla Boga. Moze byc to samiec lub samica: "Dla was umiescilismy zwierzeta ofiarne wsrod symboli kultu Boga. Dla was z nich jest dobro." tlumaczenie Koranu Sura "Pielgrzymka" ajat36 
Za ofiare uznaje sie owce, 1/7 krowy lub 1/7 wielbladzicy (taka ilosc odpowiada ofierze jednej osoby dlatego czesto kilka spokrewnionych ze soba osob sklada sie na zwierze - my w tym roku skladalismy ofiare do spolki z kuzynem mojego meza)
Warunki dotyczace ofiary: 
-zwierze musi miec okreslony wiek. wielblad musi miec 5 lat, bydlo 2 lata, koza rok, owca 6 miesiecy pod warunkiem ze wypadly jej przednie zeby 
-musi byc wolne od skaz i brakow, mile widziane jest wybranie najlepszego zwierzecia

Hadisy na ten temat tzn ofiar mozna przeczytac tutaj.

W dniu swieta rano idzie sie na modlitwe, ktora zwyczajowo powinna nie byc w meczecie ale na wolnym powietrzu. Niestety ani w Polsce ani tu, w Paryzu nie widzialam modlitw swiatecznych  przeprowadzanych na dworze, zawsze byly w meczecie. Na modlitwe swiateczna zgodnie z wzorem Proroka Muhammada (salla Allahu alaihi wa salam) powinni udawac sie wszyscy: mezczyzni, kobiety i dzieci, a kobiety bedace podczas miesiaczki takze powinny przyjsc na miejsce modlitwy, chociaz sie one nie modla (ze wzgledu na stan nieczystosci rytualnej). Opis zwyczajow stricte muzulmanskich i hadisy na ten temat mozna znalezc tutaj.

A teraz wracajac do Tunezji. W rodzinie mojego meza kobiety nie chodza do meczetu. Wzbudzam wiec powszechne zdziwienie ale raczej o pozytywnym zabarwieniu (na szczescie).  Za to po spelnieniu ofiary przez mezow zajmuja sie obrobka miesa tzn zdjeciem skory, podzieleniem miesa na porcje, oczyszczeniem wnetrznosci. Najgorsza robota to oczyszczenie zoladka i jelit z ktorych przygotowuje sie zwyczajowe danie w tym dniu. Nas we Francji ta "zabawa" omija poniewaz tutaj sprawa ofiar zajmuja sie wyspecjalizowane rzeznie halal wiec i my dostalismy juz oczyszczona porcje. Czesc miesa i tluszczu zostawia sie do ususzenia - robi sie na nim w ciagu roku smakowite sosy do makaronu lub kuskusu, mozna tez dodac je do zupy (ale o tym pozniej).

I wlasnie a'propos swiatecznego obiadu. O ile Eid Al Fitr (po Ramadanie) nie moglo obejsc sie bez molokhei, to Eid Al Adha nie moze obejsc sie bez kuskusu z mahszi (na polnocy kraju o ile sie nie myle na to mowi sie osban) na obiad oraz pieczonego badz smazonego miesa wieczorem. W drugim dniu swiat na sniadanie je sie podroby smazone lub grillowane a w ciagu dnia dalej ze tak powiem opycha sie miesem. Jesli chodzi o robienie mahszi,  to jest to robota mozolna i ciezka ale w milym towarzystwie i przy rozmowach da sie wytrzymac. Osoby znajace kuchnie krajow bliskiego wschodu na ogol znaja mahszi pod postacia nadziewanych warzyw, tutaj natomiast chodzi o nadziewane zoladki i jelita.

Kuskus z mahszi (osben)

A wiec skladniki na mahszi:

do owijania:

zoladki i jelita z jagniecia lub kilku jagniec, potrzebna bedzie tez gruba, mocna nitka oraz duza igla

na farsz:

  1. serce, watrobka, kawalki jelit i zoladka z jagniecia
  2. ok kilograma swiezego szpinaku (im wiecej tym podobno lepiej bo woda wydzielana z zieleniny wpakowanej do srodka mahszi pomaga w dogotowaniu farszu)
  3. zielona kolendra
  4. zielona pietruszka
  5. koperek (kazde w ilosci po jednym peczku)
  6. ok pol glowki czosnku, + ewentualnie duza cebula
  7. ryz ugotowany na pol twardo (2 szklanki)
  8. przecier pomidorowy
  9. oliwa
  10. sol, pieprz, ras el hanout (mieszanka tunezyjskich przypraw ktorej podstawa jest kolendra w proszku jezeli nie mamy do niej dostepu wystarczy sama kolendra), ostra papryka w proszku lub harissa

podroby kroimy w kosteczke i wrzucamy na odrobine rozgrzanej oliwy i podgotowujemy na pol twardo

Szpinak oraz zielenine kroimy, wrzucamy do jakiejsc duzej miski, dodajemy podroby, 2 lyzki przecieru pomidorowego (takiego podwojnego, polskiego sugeruje dwa razy wiecej), ryz, drobno posiekany czosnek i cebule oraz przyprawy i duza lyzke oliwy z oliwek, wszystko razem dokladnie mieszamy najlepiej lapka ;) - tak farsz mamy gotowy.

Z zoladkow szyjemy woreczki (szorstka strona do srodka) tzn skladajac prostokatny kawalek zszywamy dwie scianki i zostawiamy krotsza do napelniania po napelnieniu farszem zaszywamy.

Jelita napelniamy tak jak klasyczne kielbaski, zawiazujac pomiedzy kawalkami nitka lub przewiazujac petelke z jelita.

UWAGA: trzeba pamietac ze ryz powieksza objetosc podczas gotowania dlatego nie mozna napychac zbyt duzo bo moze nam rozsadzic cala potrawe.

W ten sposob samo mahszi mamy gotowe, trzeba je jeszcze tylko ugotowac w sosie:

  1. duza cebula
  2. kilka zabkow czosnku
  3. duza marchew
  4. duza lyzka przecieru pomidorowego
  5. sol, harissa do smaku

Cebule i czosnek nalezy poszatkowac, podsmazyc na oliwie, dodajemy przecier i mieszajac chwile podsmazamy a nastepnie zalewamy woda i doprowadzamy do wrzenia.

Do gotujacego sie sosu wkladamy pokrojona na spore kawalki marchew i doprawiamy sos harissa lub ostra papryka a nastepnie wkladamy mahszi i zalewamy ciepla woda tak zeby cale mahszi bedzie dokladnie przykryte sosem(ok 3-4 litrow wody w zaleznosci od ilosci tego co przygotowalysmy i wielkosci garnka), sos ma lekko bulgotac - w ten sposob gotujemy calosc minimum 2 godziny. Przy zalozeniu ze wlozylysmy wystarczajaca ilosc szpinaku mahszi powinno byc gotowe i farsz ugotowany. Ja jednak kierujac sie doswiadczeniem uwazam ze lepiej gotowac 3 godziny i wiecej bo tak naprawde trudno wyczuc kiedy dokladnie wszystko jest gotowe. W razie potrzeby dodajemy troche wody lub w razie potrzeby na koniec wygotowujemy jezeli okazaloby sie ze sos wyszedl zbyt wodnisty, to juz sprawa mocno indywidualna.

Kuskus przygotowujemy klasycznie: najpierw nacieramy niewielka iloscia wody i odstawiamy zeby specznial, a nastepnie wkladamy do gornej czesci kuskusiery i gotujemy na parze nad sosem, po ok 10 minutach zdejmujemy mieszamy i jeszcze troche zwilzamy woda (ok pol kubka ale to zalezy od rodzaju kuskusu i jak pije plyn) i z powrotem ustawiamy nad sosem. Kuskus powinien byc gotowy po nastepnych 10 minutach, ale trzeba sprawdzac zeby go nie rozgotowac (przyznaje sie bez bicia, ze ja sama nadal mam problemy z przygotowaniem nie rozgotowanego kuskusu - sosy owszem wychodza mi nawet super ale kuskus ani bata), dlatego za gotowanie kuskusu zabieramy sie jak mahszi jest juz prawie gotowe - na sam koniec. Potem oczywiscie kuskus mieszamy z odpowiednia iloscia sosu, wykladamy w gustowny kopczyk na miske lub polmisek na srodku robiac dolek do ktorego wkladamy gotowe mahszi i wszystko z gory polewamy reszta sosu.

Smacznego!

Kuchnia Świąteczna i Noworoczna 19.XII.2008 - 03.I.2009

Post Scriptum

A nowego roku muzulmanie nie obchodza (to znaczy ci praktykujacy) bo w naszej religii swietujemy nasze dwa swieta religijne w roku tzn Eid Al Fitr po Ramadanie i Eid Al Adha po Hajj i nie ma tzw swiat swieckich, bo u nas nie ma rozdzialu sacrum od profanum.