niedziela, 4 stycznia 2009

Tawbah - skrucha i przebaczenie

Dwie ciekawe prezentacje nt tawbah w islamie. 

W islamie nie ma czegos takiego jak spowiedz w chrzescijanskim tego slowa znaczeniu. Nie ma zadnych posrednikow miedzy czlowiekiem a Bogiem i nie trzeba, wrecz nie wolno opowiadac nikomu o wlasnych grzechach. Ale warunki rozgrzeszenia w chrzescijanstwie sa zblizone do tawbah w islamie: zal za grzechy, postanowienie poprawy i zadoscuczynienie.  Zalecane jest wykonanie dwurakatowej modlitwy, po ktorej prosi sie Boga o przebaczenie. Ale mozna takze prosic Boga o wybaczenie w duaa wznoszonych w dowolnyn momencie. 

Muzulmanie wierza ze Bog (chwala Mu i wywyzszenie) jest Wybaczajacy (Al-Ghaffaar, Al-Ghafoor - dwa z 99 imion Allaha), Milosierny (Ar Rahman) i Litosciwy (Ar Raheem) oraz Sprawiedliwy (Al Adl). Kocha On tych, ktorzy sie nawracaja i prosza Go o litosc i wybaczenie. Nawet Prorok Muhammad (salla Allahu alaihi wa salam) prosil Boga (chwala Mu i wywyzszenie) wiele razy dziennie o wybaczenie grzechow, a przeciez jako Prorok byl prawie idealny w praktyce islamu. Dlatego nie nalezy sie obawiac i odkladac skruchy na "pozniej" ale nalezy prosic Boga o wybaczenie wszelkich grzechow.

Maly przeglad arabskich napojow gazowanych






Sa w roznych smakach. W wiekszosci o smakach owocowych ale np Boga ma smak przypominajacy nasz kwas chlebowy. Jest jeszcze Mirinda z napisem w dwoch jezykach ale mirinda to licencja Pepsi wiec sie nie liczy


Poza tym jak widac czesc ceny idzie na cele charytatywne. 

Tunezyjska salatka

Na kolacje stworzylam dzisiaj salatke tunezyjska. Z dodatkiem chlebka i arabskimi piklami na zagryzke jest pyyyycha... 

skladniki:

  1. zielona salata
  2. pomidor, ogorek, seler naciowy, srednia cebulka
  3. harissa
  4. tunczyk z puszki
  5. 2 jajka ugotowane na twardo
  6. oliwa z oliwek
  7. sok z cytryny
  8. sol do smaku

No wiec zaczynamy:

Salate porwalam na drobne kawalki (czasami jak mam lenia kroje, ale tak sie nie powinno robic z salata na salatke). Zajrzalam do lodowki i okazalo sie ze slubny pozarl ogorki wiec pomidor i cebula musialy mi wystarczyc. Pomidora (ze skorka, ale jak wolicie to spazcie i obierzcie ze skorki, jak dla mnie to wole isc po najlzejszej linii oporu) pokroilam w dosc drobna kostke i wrzucilam do salaty, cebule posiekalam drobno i takze dodalam do salaty. Wszystko skropilam dwoma lyzkami oliwy z oliwek (tunezyjskiej) i sokiem z polowy cytryny oraz posolilam i dokladnie wymieszalam.


Teraz na salate nalozylam kleksy harissy:

 A potem tunczyka z puszki (dalam tunczyka w oleju ale moze byc tez tunczyk w sosie wlasnym):

Na koniec jajka ugotowane na twardo obralam i pokroilam w szostki i ulozylam na wierzchu. Jeszcze tylko skropilam po wierzchu oliwa i lekko posolilam i voila:

Na stol do salatki podalam chlebek pita oraz arabskie pikle:
A na deser mandarynki i jabluszka...
Smacznego :)

Makluba

Makluba jest potrawa pochodzaca z rejonu Syrii/Palestyny. Slowo "makluba" oznacza "odwrocony" bo jak sie rpzekonacie istota tej potrawy jest bycie odwroconym - nie wiem jak inaczej ladnie to sformuowac.

Jest wiele przepisow na ten potrawe, mozna dodawac rozne warzywa, jednak "klasycznie" wystarcza ziemniaki oraz ewentualnie jakies warzywo kalafior badz cukinia/kabaczek.

Jeszcze zbyt dobrze nie opanowalam wykonania makluby, szukam sposobu jak zrobic zeby potrawa byla i dobrze ugotowana i jednoczesnie nie rozgotowana a jednoczesnie zeby jej nie przypalic (poniewaz sie jej nie miesza podczas gotowania).

No wiec zaczynamy od skladnikow:

  1. kurak (w zaleznosci od jego wielkosci albo jeden w calosci lub kawalkach albo nogi i skrzydla, ja na ogol kupuje takiego niewielkiego to akurat wystarcza na 2 osoby + dokladka lub lunch nastepnego dnia do pracy)
  2. duza cebula
  3. cukinia/ baklazan/kalafior lub wszystko na raz, ale wtedy potrawa bedzie bardziej sytna i na wiecej osob (i trudniejsza do opanowania, dlatego osobom gotujacym maklube po raz pierwszy radze wybrac jedno warzywo) ja na ogol robie z cukinia lub baklazanem
  4. ze 3 ziemniaki
  5. 2-3 szklanki ryzu
  6. sol, pieprz, ziele ang, gozdziki, lisc laurowy, przyprawa do kurczaka (ja czesto w to miejsce uzywam curry madras alias poprostu curry), ewentualnie jakies maggi lub kucharek

ryz zalewamy goraca woda i odstawiamy na bok

kuraka wkladamy do garnka, zalewamy woda, wrzucamy cebule z wbitymi w nia kilkoma gozdzikami, ziele ang, liscie laurowe, ziarna pieprzu i gotujemy az do miekkosci kurczaka (ok 40 minut), doprawiamy lekko przyprawa do kurczaka

cukinie i baklazana kroimy w plasterki, kalafior dzielimy na duze rozyczki, ziemniaki obieramy i kroimy w plasterki, wszystkie warzywa obsmazamy na oleju jak frytki

namoczony ryz odlewamy i przeplukujemy

i teraz: w duzym garnku ukladamy warstwami najpierw kawalki ugotowanego kurczaka, potem kalafior, baklazan/cukinie, ziemniaki na koniec na wierzch wykladamy ryz, solimy ,doprawiamy przyprawa do kurczaka i zalewamy rosolem (w ktorym wczesniej ugotowany byl kurczak) tak aby nad ryzem woda byla mniej wiecej na 2 palce

stawiamy na mocny ogien zeby sie zagotowalo, apotem zmniejszamy grzanie i gotujemy do pelnego wchloniecia sie rosolu (nie mieszamy!)

po ugotowaniu przykrywamy duzym polmiskiem i jednym ruchem odwracamy i wykladamy danie na polmisek - powinno zachowac forme (mi jak dotad sie to nie udalo :P )

smacznego!

nie ukrywam ze jest to jedna z trudniejszych do przygotowania potraw wiec zdjecie bedzie dopiero jak mi sie uda zrobic potrawe bardziej fotogeniczna od tej paci, ktora dzisiaj ugotowalam...

Wyobraz sobie jak cierpia Palestynczycy...

Wyobraź sobie dom, 
w którym mieszkasz z rodziną od wielu lat. 

Wyobraź sobie ziemię, 
którą Twoja rodzina uprawiała od pokoleń. 

Wyobraź sobie dzieci bawiące się w tym domu, 
kobiety gotujące obiad i starców opowiadających historie. 

Wyobraź sobie ludzi, 
którzy dzisiaj przychodzą do Ciebie 
i wypędzają Cię z Twojego domu i Twojej ziemi. 

Wyobraź sobie, 
że od dziś musisz mieszkać pod gołym niebem, 
że nie masz już domu, ziemi, pracy, nie masz co jeść. 

Wyobraź sobie, że widzisz 
jak zabijają twojego syna, męża i ojca. 

Wyobraź sobie swoje dziecko zastrzelone na ulicy. 

Wyobraź sobie, że rzucasz kamieniem w żołnierza, 
który zastrzelił twojego syna. 

Wyobraź sobie żołnierza, 
który nie pozwala Ci wejść do świątyni 
i modlić się za zamordowaną rodzinę. 

Wyobraź sobie żołnierza, 
który strzela do Ciebie. 

Wyobraź sobie, 
że znikąd nie masz pomocy. 

Wyobraź sobie 
miliony takich ludzi. 

Wyobraź sobie 
jak cierpią Palestyńczycy…