Dzisiaj piatek, spimy dluzej potem moj Maz leci do meczetu na jume. Dlatego zdecydowalam sie na cieple sniadanie zamiast mleka.
skladniki (na jedna frittate):
- pol sredniej cebulki
- filizanka kielkow soczewicy
- kawalek mlodej cukinii (tak ze 2-3 cm na oko)
- 2 jajka
- sol, pieprz do smaku
- oliwa do smazenia
jajka rozstrzepalam w miseczce ze szczypta soli, cebulke i cukinie pokroilam w drobniutka kosteczke, wrzucilam do jajek, do wszystkiego dodalam jeszcze kielki (oplukane i porozdzielane) i dokladnie wymieszalam
na patelni rozgrzalam odrobinke oliwy, na nia wylozylam zawartosc miseczki i pomagajac sobie lyzka rozprowadzilam po dnie patelni w taki placuszek
gdy sie podsmazylo z jednej strony na zloto, pomagajac sobie drugim talerzem przewrocilam na druga strone, zmniejszylam ogien i przykrylam zeby sie dosmazylo a raczej dopieklo w srodku
podalam w pokrojonymi pomidorkami (te z targu nareszcie zaczynaja pachniec i smakowac jak pomidory)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz