piątek, 15 maja 2009

Kielkowa frittata

Dzisiaj piatek, spimy dluzej potem moj Maz leci do meczetu na jume. Dlatego zdecydowalam sie na cieple sniadanie zamiast mleka.

skladniki (na jedna frittate):

  1. pol sredniej cebulki
  2. filizanka kielkow soczewicy
  3. kawalek mlodej cukinii (tak ze 2-3 cm na oko)
  4. 2 jajka
  5. sol, pieprz do smaku
  6. oliwa do smazenia

jajka rozstrzepalam w miseczce ze szczypta soli, cebulke i cukinie pokroilam w drobniutka kosteczke, wrzucilam do jajek, do wszystkiego dodalam jeszcze kielki (oplukane i porozdzielane) i dokladnie wymieszalam

na patelni rozgrzalam odrobinke oliwy, na nia wylozylam zawartosc miseczki i pomagajac sobie lyzka rozprowadzilam po dnie patelni w taki placuszek

gdy sie podsmazylo z jednej strony na zloto, pomagajac sobie drugim talerzem przewrocilam na druga strone, zmniejszylam ogien i przykrylam zeby sie dosmazylo a raczej dopieklo w srodku

podalam w pokrojonymi pomidorkami (te z targu nareszcie zaczynaja pachniec i smakowac jak pomidory)

Majowe sniadanie

 

Brak komentarzy: