Chcialam zrobic cos nowego na sniadanie, i tak przez przypadek wyszlo to :). Mialam resztke tunczyka w sosie wlasnym za malo na salate a za duzo na poprostu wyjedzenie, a w jednej z przegrodek na jajka wakatowalam polowka malutkiej cebulki. Gotowalam na sniadanie jajka i w ten sposob powstal pomysl na faszerowanie jaj tunczykiem
Tunczyka z puszki rozciapalam widelcem, dodalam drobniusienko posiekana cebulke oraz zoltka z jaj na twardo. Wszystko rozciapalam widelcem, doprawilam sola i pieprzem, dodalam troche oliwy zeby sie trzymalo razem (moze tez byc majonez zamiast oliwy). Farsz powedrowal do polowek jaj. No i sporo farszu zostalo wiec kombinowalam co z niego zrobic, ukroilam wiec porcje ogorka, przekroilam wzdluz, nasionka wydziabalam lyzeczka i do srodka nalozylam wakatujacy farsz.
Oczywiscie oprocz tego jedlismy jak zwykle mleko z platkami, tym razem z dodatkiem truskawek. I pilismy zielona herbate. Ale mleko i herbata nie zalapaly sie na zdjecie ;)
1 komentarz:
Kolejny fajny pomysł masha'Allah i zamierzam wprowdzić w czyn, tylko ja się pytam (tak na marginesie) - czy wasze żołądki wytrzymują połączenie kaw, tuńczyków, mleka i truskawek? Mój by nie przetrzymał na pewno ;-)
Prześlij komentarz