Ostatnio Umm Latifa wspomniala na swoim blogu o miswakach. Nadal jest to element higieny jamy ustnej w krajach arabskich, uzupelniajacy szczoteczke do zebow.
Oprocz galazek drzewa arakowego sprzedawanych luzem, mozna kupic tez miswaki paczkowane, czasami dodatkowo aromatyzowane np cytrynowo, mietowo itp. Ponizej taki wlasnie miswak aromatyzowany mieta.
Oprocz miswaka w formie patyczka, mozna tez dostac cos, co wyglada jak kawalek kory (po zapachu i smaku wydaje mi sie ze nie jest to arak, a moj maz nie potrafi wytlumaczyc z jakiej to rosliny).
Odcina sie kawalek, i zuje do zuzycia. I o ile normalnie bardzo lubie miswaki, to ten "twor" ma dla mnie smak nie do przejscia.
1 komentarz:
tej samej kory uzywa sie w Maroko. Oprocz tego dziwnego smaku , barwi usta i zeby :(
Mi to nie podchodzi ale tesciowa co chwile podsylo ;)
Prześlij komentarz