Wczoraj moj slubny wrocil do domu z wiadomoscia, ze dzisiaj dzien wolny - jakies swieto narodowe. Zaczelam wiec kombinowac, jaka to okazja.
Poddajac sie zajrzalam do kalendarza a tam tylko lakoniczne "Victorie 1945" (Zwyciestwo 1945). Nie bylam pewna, ale rok 1945 glownie kojarzyl mi sie z koncem Drugiej Wojny Swiatowej. Tylko jaka moglam miec pewnosc, ze to "tylko" o to chodzi? Moze dla samej Francji ta data upamietnila sie w jeszcze jakis sposob? Przydal sie wiec moj brat "Google" i siostra "Wikipedia" i juz wszysko wiadomo :)
Szescdziesiat cztery lata temu skonczyla sie Druga Wojna Swiatowa. Osmego maja 1945 Trzecia Rzesza podpisala na rzadanie aliantow kapitulacje. Tak naprawde wstepny akt kapitulacji zostal podpisany na rzadanie USA i Wielkiej Brytanii juz siodmego maja w Reims (kapitulacja na froncie zachodnim). Ale w wydarzeniu tym nie brala udzialu strona francuska (wiemy czemu ;) ) W imieniu aliantów pod wstepnym aktem kapitulacji podpisali się: ze strony aliantów gen. Walter Bedell Smith, głównodowodzący, oraz generał artylerii Iwan Susłoparow ze Zwiazku Socjalistycznych Republik Radzieckich (ZSRR). Kapitulującą armię niemiecką reprezentował tam Alfred Jodl, lotnictwo Wilhelm Oxenius, a marynarkę Hans-Georg von Friedeburg. Jak pisalam wyzej przedstawiciel Francji nie byl w akcie tym strona: nie wywieszono wówczas flagi francuskiej, tylko francuski generał François Sevez był podczas tej ceremonii świadkiem.
W dniu osmego maja na rzadanie strony ZSRR doszlo do podpisania ostatecznej kapitulacji III Rzeszy wobec panstw alianckich w Berlinie. Obecni byli: generał Carl Spaatz (USA), brytyjski marszałek lotnictwa Arthur Tedder oraz marszałek Gieorgij Żukow. Na uroczystość do Berlina generał Charles de Gaulle wysłał generała Jean de Lattre de Tassigny'ego. Podpisujący akt kapitulacji w imieniu zwyciężonych Niemiec feldmarszałek Wilhelm Keitel skomentował obecność de Tassigny'ego w ten sposób, że powinien on złożyć podpis po obu stronach – składających i przyjmujących kapitulację. W końcu po protokolarnych przepychankach, miejsce na flagę i podpis (po stronie przyjmujących kapitulację, ale też jako świadek) się znalazło. Oprócz Keitela, głównodowodzącego Wehrmachtu kapitulację podpisali dowódca niemieckiej marynarki wojennej (Kriegsmarine) admirał Hans-Georg von Friedeburg i generał pułkownik lotnictwa (Luftwaffe) Hans-Jürgen Stumpff.
Przebieg procesu kapitulacji III Rzeszy wpłynął w zasadniczy sposób na światową politykę w następnych dziesięcioleciach. Francja uzyskała bowiem dzięki temu status czwartego mocarstwa, dostała swoją strefę okupacyjną, w ONZ – stałe miejsce w Radzie Bezpieczeństwa, a w 2005 r. – wizerunek żołnierza (obok radzieckiego, amerykańskiego i brytyjskiego) na moskiewskim pomniku na Pokłonnej Górze z okazji 60. rocznicy końca wojny. Mniej natomiast ważnym skutkiem faktu, że ceremonia w Berlinie odbyła się – także ze względu na nieporozumienia wokół osoby de Tassigny'ego – dopiero późnym wieczorem 8 maja stało się to, że przez następnych czterdzieści kilka lat cały wolny świat obchodził rocznicę zakończenia wojny z hitlerowskimi Niemcami 8 maja, a tylko ZSRR i państwa od niego zależne (w tym Polska) – 9 maja, ponieważ ceremonia odbyła się już po północy czasu moskiewskiego.
Na pamiatke daty podpisania kapitulacji ustanowiono Miedzynarodowy Dzien Zwyciestwa nad Faszyzmem.
Szkoda tylko, ze powojenna XXI-wieczna Europa w ramach "wolnosci" znowu pozwala odradzac sie bojowkom faszyzujacym (Mlodziez Wszechpolska, ruchy faszystowskie na terenie Niemiec, nie mowiac juz o Rosji...). Smutne to, ze zaprzepaszczamy zwyciestwo naszych przodkow...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz