Ze sporym obsuwem ;)
W grudniu odwiedzila nas w Paryzu moja mama. Spedzala szesc dlugich tygodni na szkoleniu we Francji (jest naukowcem) i na ostatni tydzien jej pobytu we Francji przypadal Paryz. Spedzilismy razem piekne chwile i ponizsze zdjecia zrobilam podczas wieczornego spaceru przy Galeriach LaFayette, ktore jak co roku byly pieknie oswietlone, a na wystawach byly specjalne animacje. Tym razem glownym bohaterem byl piernikowy ciastek. Jak zwykle byla cala masa ludzi, wiele osob z dziecmi, co ciekawe takze wielu muzulmanow, takze siostry w abayach i nikabach oczywiscie w towarzystwie calych rodzin: mezow z dziecmi. Przez grzecznosc staralam sie im nie robic zdjec.
W grudniu odwiedzila nas w Paryzu moja mama. Spedzala szesc dlugich tygodni na szkoleniu we Francji (jest naukowcem) i na ostatni tydzien jej pobytu we Francji przypadal Paryz. Spedzilismy razem piekne chwile i ponizsze zdjecia zrobilam podczas wieczornego spaceru przy Galeriach LaFayette, ktore jak co roku byly pieknie oswietlone, a na wystawach byly specjalne animacje. Tym razem glownym bohaterem byl piernikowy ciastek. Jak zwykle byla cala masa ludzi, wiele osob z dziecmi, co ciekawe takze wielu muzulmanow, takze siostry w abayach i nikabach oczywiscie w towarzystwie calych rodzin: mezow z dziecmi. Przez grzecznosc staralam sie im nie robic zdjec.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz