O chlebek z semoliny moj maz marudzil od jakiegos czasu a ja szukalam przepisu. W koncu ktoregos dnia zdecydowalam sie na wyprobowanie przepisu z mojej ksiazki. Nie jest to ten typ chlebka o jakim myslelismy z mezem ale mezowi smakuje i co jakis czas domaga sie powtorki. Mi niestety zdecydowanie nie smakuje bo nie znosze masla a w tym przepisie chlebek jest mocno maslany co mi nie odpowiada.
A wiec zaczynamy od poczatku
skladniki:
- 300g drobnej semoliny
- 60g masla
- 3 szczypty soli
- odrobina wody
- szczypta cynamonu (niekoniecznie)
Ciasto rozwalkowujemy na grubosc 2 cm (ja robie ciensze) tniemy np na trojkaty i zostawiamy zeby "odpoczelo" na 10 minut.
Smazymy na goracej patelni z obu stron az chlebki uzyskaja zloty kolor.
tym przepisem dolaczam do festiwalu kuchni arabskiej Panny Malwinny. (Bardzo dawno juz nie bralam udzialu w zadnym festiwalu kuchennym)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz