Szpital Tenon, gdzie urodzil sie dziubek zalatwil wszystko za nas. Musielismy tylko przedstawic ponizsze dokumenty:
- akt slubu (tlumaczenie na francuski) lub livret de famille (w przypadku gdy slub byl we Francji)
- nasze paszporty i karte pobytu meza
- justification de domicile (EDF)
- i jeszcze kazali mezowi dowiesc jego akt urodzenia (nie wiem po co i czemu tylko jego)
Nie obylo sie bez zgrzytow, poniewaz urzedniczka uparcie obstawala przy tym, ze skoro nie mamy livret de famille to w rzeczywistosci nie jestesmy malzenstwem. W ogole do niej nie docieralo, ze w innych krajach nie ma takiego dokumentu i ze po slubie w Polsce malzonkowie maja tylko akt slubu.
Kolezanka ktora rodzila w innym szpitalu (Bluets) sama z mezem rejestrowala coreczke w merostwie i w ich przypadku musieli przedstawic
- certyfikat urodzin (szpital wydaje cos takiego w celu przekazania roznym urzedom)
- dowody osobiste/paszporty rodzicow
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz