Tym razem z polproduktow bo kupilismy gotowa mrozona kofte :)
Na dno tajin poszla posiekana cebula, na to ulozone kofty, poprzekladane plastrami ziemniakow.
W kubeczku rozmieszalam wode z lyzka rpzecieru pomidorowego i dosolilam. Nie doprawialam bo kofty byly gotowe doprawione i to dosc intensywnie, juz po zapachu czulam ze duzo przypraw dowalili. I dobrze zrobilam ze nie doprawialam sosu bo dzieki temu lagodny sos zrownowazyl lekko pikantne kofty :)
Calosc zalalam sosem, przykrylam i wstawilam tajin na kuchenke ustawiona na 4 na jakas godzine az ziemniaki byly miekkie a sos zredukowany.
Jedlismy z domowym chlebem wieloziarnistym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz