wtorek, 11 listopada 2008

I znowu moja ukochana Edith... Tutej te piosenki same sie nasuwaja, w szczegolnosci wieczorem, gdy wygladam z naszego mieszkanka przez "paryskie okno" na Paryz... Za oknem pada, a ja z kubkiem goracego kakao w dloni patrze na deszcz...

Pod niebem Paryza...




Niczego nie zaluje...



Moj panie...



Paryz...



i na koniec pod niebem Paryza raz jeszcze z tlumaczeniem na angielski a do tego z piekna prezentacja z pieknymi zdjeciami




Brak komentarzy: