Moj maz jest naprawde wyjatkowy. Niby nic takiego, a tu przychodzi do domu z roza w dloni. Az spojrzalam na niego podejrzliwie, co zmalowal, a on z niewinna minka mi mowi, ze dawno mi kwiatow nie dawal wiec czas najwyzszy kupic zonie jakies zielsko...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz