Salatka nazywa sie salatka algierska ale nie wiem czy ma cokolwiek wspolnego z Algieria, bo robiona jest w Tunezji. Dzisiaj niestety bez zdjec, bo cos sie stalo z moim aparatem i zdjecia ktore robi sa totalnie nieostre - trzeba bedzie go wziac do naprawy.
Skladniki:
- zielona salata
- pomidor (lub pomidorki koktajlowe)
- kawalek ogorka
- szalotka
- ewentualnie oliwki
- kilka marchewek
- kukurydza z puszki
- groszek z puszki
- mala paczka surimi
- ewentualnie ser typu feta
- oliwa z oliwek
- sok z cytryny
- sol, pieprz do smaku, ewentualnie jakies ziola do sosu salatkowego
- majonez
Zielona salate rwiemy na drobne kawalki i mieszamy z pokrojonym w kostke ogorkiem, poszatkowana szalotka i pokrojonym pomidorem (lub pomidorkami), dodajemy ze 2 lyzki oliwy, troche soku z cytryny solimy. Wszystko dokladnie mieszamy i odstawiamy do przegryzienia sie.
Marchewki czyscimy i obieramy. trzemy na grubej tarce.
Kukurydze mieszamy pol na pol z groszkiem i niewielka iloscia startej marchewki, dodajemy troche majonezu zeby sie polaczyly, solimy, pieprzymy do smaku.
Na duzym polmisku na srodek wykladamy kukurydze z groszkiem i marchewka, a dokola ukladamy naprzemiennie zielona salate i tarta marchewke.
Surimi i ser kroimy w gruba kostke i posypujemy nimi calosc salaty.
Z soku z cytryny i oliwy z dodatkiem soli, pieprzu i ziol ukrecamy winegret ktorym polewamy cala salatke
Calosc wyglada bardzo ladnie, az szkoda ze nie mam dzisiaj mozliwosc pokazania zdjecia (ale inshallah jak bede miala aparat postaram sie ktoregos dnia znowu zrobic te salate - moze specjalnie zaprosze jakichs gosci). Tradycyjnie jeszcze na wierzchu uklada sie polowki jajek faszerowanych (zoltko miesza sie z serem i przyprawami) dla ozdoby.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz